Odpowiadając na tak postawione pytanie stwierdzam, że z reguły nie powinniśmy obawiać się spadku strony. ALE – jeżeli nagle np. większość naszych stron zacznie linkować do serwisów z treściami dla dorosłych (lub tez ukryjemy na stronie więcej takich linków) – wówczas Google może „zwrócić na nas uwagę”.
Z wypowiedzi wnioskuję, że Google zapamiętuje sobie czas umieszczenia linku i w przypadku zaistnienia sytuacji opisanej powyżej jest w stanie „zorientować się”, że webmaster nie umieścił odnośnika do strony porno tylko do strony o pielęgnacji ogrodów. Jest to dla mnie logiczne :)
Na podstawie pewnych obserwacji domyślam się także, że Google ma także bazę stron, które sprzedają linki – w mniej lub bardziej „oficjalny sposób” – i umieszczenie linku do naszego serwisu na takiej stronie z dużą dożą prawdopodobieństwa kończy się … spadkiem linkowanej strony. Zaobserwowałem to jakiś czas temu :)
Na końcu pada stwierdzenie, że Google potrafi „na swój sposób” zorientować się, kiedy linkujemy „nie tam, gdzie powinniśmy”
We are able to suss out in a lot of ways when people are trying to linkabusive or manipulative or deceptive or malicious sitesJest to informacja, która chyba po raz pierwszy ujrzała światło dzienne – nie raz na Forum Google widziałem dobrą stronę, która zaliczyła filtr w chwile po tym, jak podlinkowała „dziwną stronę”. Uważam, co już kilkakrotnie mówiłem, że wielu z nas nie docenia Google i sztabu ludzi, którzy pracują w Search Quality Team. Jak czytam niektóre wątki na forach, to podają niekiedy tylko wyzwiska czy stwierdzenia, że „skąd niby Google ma to wiedzieć”.
No cóż – dla mnie SEO jest oparte na logice – a logikę można „zaszufladkować” w pewne ramy matematyczne, które po przekuciu na zasady algorytmu są w stanie wpłynąć na wyniki wyszukiwania…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
PLEASE COMENNT